Autentyk. Idę z bratem i koleżanką. Poszukujemy sklepu, który powinien gdzieś być...
|
Gdzie ja jestem... Gdzie jest ten sklep... Nosz... |
|
To raczej nie wygląda na okolicę, w której za chwilę zza rogu pojawi się szyld z kierunkiem do jakiegoś sklepu z gitarami... |
Kilka kroków w przód. Nagle zza rogu...
|
Naprawdę...? |
I tak oto jakoś trafiliśmy do sklepu, o którym słyszałem naprawdę dużo dobrego i z którym wiązałem wielkie nadzieje na znalezienie czegoś dla mnie.
Guitar Center było potwierdzeniem dla mnie tego, o czym pomyślałem już w Częstochowie. Do sklepów muzycznych trafią przede wszystkim osoby, które ich po prostu szukają. Na co dzień po prostu nawet nie zwracamy na nie uwagi, nawet jeśli mają 5 metrowy szyld w kształcie jakiegoś instrumentu. O ile odnalezienie częstochowskiej Euromuzy było kwestią kilku kroków w głąb parkingu przy głównej ulicy, tak jeśli chodzi o "centrum gitary" sprawa nie byłaby taka prosta. My trafiliśmy tam przede wszystkim dlatego, że jak zwykle za głośno mówiłem. Do rozmowy o tym gdzie jest ten sklep wtrącił się mężczyzna akurat wsiadający do samochodu. Co nam powiedział? Że przed chwilą minęliśmy wejście do sklepu. Po spojrzeniu w stronę, którą wskazywał, zobaczyliśmy przy drzwiach na jednej z ramp załadunkowych naklejkę jakieś 20x45 cm z upragnionym logiem. I tak dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności straciliśmy zamiast 20 minut tylko 10 na szukanie sklepu :P