wtorek, 13 sierpnia 2013

Zakup gitary, cz. 4. Ostatnia.

   Autentyk. Idę z bratem i koleżanką. Poszukujemy sklepu, który powinien gdzieś być...

 Gdzie ja jestem... Gdzie jest ten sklep... Nosz...


To raczej nie wygląda na okolicę, w której za chwilę zza rogu pojawi się szyld z kierunkiem do jakiegoś sklepu z gitarami...
Kilka kroków w przód. Nagle zza rogu...

Naprawdę...?

    I tak oto jakoś trafiliśmy do sklepu, o którym słyszałem naprawdę dużo dobrego i z którym wiązałem wielkie nadzieje na znalezienie czegoś dla mnie.
   Guitar Center było potwierdzeniem dla mnie tego, o czym pomyślałem już w Częstochowie. Do sklepów muzycznych trafią przede wszystkim osoby, które ich po prostu szukają. Na co dzień po prostu nawet nie zwracamy na nie uwagi, nawet jeśli mają 5 metrowy szyld w kształcie jakiegoś instrumentu. O ile odnalezienie częstochowskiej Euromuzy było kwestią kilku kroków w głąb parkingu przy głównej ulicy, tak jeśli chodzi o "centrum gitary" sprawa nie byłaby taka prosta. My trafiliśmy tam przede wszystkim dlatego, że jak zwykle za głośno mówiłem. Do rozmowy o tym gdzie jest ten sklep wtrącił się mężczyzna akurat wsiadający do samochodu. Co nam powiedział? Że przed chwilą minęliśmy wejście do sklepu. Po spojrzeniu w stronę, którą wskazywał, zobaczyliśmy przy drzwiach na jednej z ramp załadunkowych naklejkę jakieś 20x45 cm z upragnionym logiem. I tak dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności straciliśmy zamiast 20 minut tylko 10 na szukanie sklepu :P
   Pierwsza rzecz, która najpierw wryła mi się w pamięć? W pomieszczeniu właściwym sklepu nie było zbyt wielu gitar do oglądania. Lecz gdzieś tam, niedaleko drzwi wejściowych, znajdował się magiczny portal do świata gitar... Dlaczego tak myślę? Przez te półtorej godziny, które spędziłem na ogrywaniu gitar, przetoczyło się kilka osób. Podobnie jak ja prosiły o pokazanie konkretnych modeli. Co się działo potem? Jeden ze sprzedawców odpowiadał Nie ma problemu, za chwilę przyniosę, po czym znikał w wyżej wymienionych drzwiach. Chwilę później wracał z gitarą. W skrócie - mam wrażenie, że na zapleczu po prostu mieli każdą gitarę o jaką mógł poprosić klient :P
   Sprzedawcy byli mili, pomocni podczas ogrywania - jedyne moje zastrzeżenie co do nich jest takie, że strojenie trwało dość długo. Ogółem wnętrze sklepu? Fajne (full profesjonalna ocena sklepu :D ). Z racji tego, że już miałem za sobą kilka podróży za gitarą, tym razem wchodziłem do sklepu z nastawieniem, że wyjdę z czymś o czym słyszałem, czytałem i co przede wszystkim będzie mi się podobać pod każdym względem. Z kilku ogranych gitar wybrałem jedną.
   I ten wybór jest przede wszystkim zasługą jednego Anonimowego człowieka, który wspomniał o wspomnianej gitarze w komentarzu, za co mu jestem wdzięczny. Instrument, który wybrałem, będzie tematem kolejnego postu, tak więc ciekawski zapraszam ponownie na tego bloga już niebawem :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Katalog SEO: katalogseo.net.pl