Wujek Google pokazał 5 wyników wyszukiwania w odpowiedzi na słowa "sklep muzyczny gitara czestochowa". Wszystkie sklepy był stosunkowo niedaleko siebie, więc mogłem tak naprawdę je odwiedzić podczas jednego dłuższego spacerku.
Na koniec zrobiliśmy mały ranking sklepów, w których byliśmy.
I. Euromuza
II. Gama
III. Rock'n'Roll
IV. Malko
V. Riff
Zacznę może od końca listy opisując ostatnie 3 sklepy, ich obsługę i co w nich znalazłem.
Przede wszystkim przypominam, że jestem tak naprawdę laikiem jeśli chodzi o wybieranie gitary, więc ważna była dla mnie pomoc, jaką uzyskałem od sprzedawców.
Początek poszukiwań nie okazał się zbyt udany, ponieważ pierwszego sklepu do którego mieliśmy się udać na ulicy Żwirki i Wigury (Malko) nie znaleźliśmy. Ulica nie należała do najdłuższych więc przypuszczam, że po prostu go tam nie było. Tylko trochę dziwne, że sklep, którego nie było, nie znalazł się na ostatnim miejscu...
Riff - o ile w Łodzi nie dokuczał mi brak pomocy ze strony sprzedawcy, a raczej jego ograniczenie się do "Dzień dobry" i "Do widzenia", o tyle w Częstochowie jednak był poważnym minusem. W łódzkim Riffie, osoby z którymi byłem wtedy znały się na gitarach, teraz tak naprawdę polegałem na tym co sam wiem i co powie mi ktoś z obsługi. Po wejściu do sklepu obszedłem go dookoła, po czym ruszyłem do lady za którą siedziały dwie osoby. Stanąłem przed nimi - nic. Oboje wpatrzeni w dalszym ciągu w ekran komputera.
-Dzień dobry...
Po zwróceniu już na siebie uwagi, powiedziałem, jakiej gitary szukam, że dla początkującego, ile pieniędzy chcę przeznaczyć na gitarę. Spytałem się, które gitary wg niego byłyby dla mnie odpowiednie. Koleś wstał, pokazał dwie gitary. Na pytanie czy można je ograć, postawił obie obok mnie i odszedł. Naprawdę?
Masz, ograj se - tak to dla mnie wyglądało. I nie miałbym z tym problemu, gdyby nie to, że może długo nie gram, ale bardzo rozstrojoną gitarę jestem w stanie rozpoznać. Oprócz tego nie do końca spodobała mi się z wyglądu, więc stwierdziłem, że odpada.
Z drugą było tak źle, że poprosiłem o jej nastrojenie. Niestety albo zostało to nie do końca dobrze zrobione, albo coś innego było nie tak z budową gitary. Jeśli struna brzęczy nawet przy niezbyt agresywnej grze, to moim zdaniem dobrze zrobiłem, że ją odłożyłem. Ponadto przy jednym z progów był nieco wystający ostry kant. Była to Yamaha C40, natomiast nazwy pierwszej gitary nie pamiętam (w żaden sposób nie podbiła mojego serca :) ).
Rock'n'Roll- tutaj właściwie było w porządku, jeden z dwóch sprzedawców pomógł mi wybrać dwie gitary. Poprosiłem go o ich nastrojenie. Troszkę miałem wrażenie, że pan się motał, ale nie przeszkadzało mi to ponieważ mimo to uzyskałem pomoc, której potrzebowałem więc ogółem wszystko na plus :)
Większość gitar była marki Admira. Ja do ręki dostałem model Rosario, właśnie tej firmy. Niestety jakoś jej brzmienie nie zapadło mi w pamięć, a jeśli chodzi o wygląd - nie mój kolor i główka (na niej są stroiki), która nie przypadła mi do gustu. Drugi z instrumentów również nie przemówił do mnie, więc opuściliśmy sklep.
Możliwe, że ktoś powiedziałby, że źle zrobiłem, że nie spróbowałem ograć większej ilości gitar, ale na tamtą chwilę miałem już swój typ. W związku z tym szukałem czegoś, co spodobałoby mi się z wyglądu bardziej, a miało brzmienie, które co najmniej dorównywałoby wyżej wspomnianej :)
O tejże gitarze i pierwszych dwóch miejscach napiszę w poście Zakup gitary, cz.3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz